Zgodnie z przewidywaniami zakończyło się inauguracyjne spotkanie pierwszej rundy tegorocznego Pucharu TALS. Jak się okazuje, największym zwycięzcą sobotniej konfrontacji została jednak siatkówka, bowiem niewiele brakło, a do meczu wcale by nie doszło.
Wszystko za sprawą potężnych problemów kadrowych Elitarnych. Wprawdzie do południa beniaminek TALS dysponował jeszcze regulaminowym pięcioosobowym składem, jednak sytuacja zmieniła się w wyniku pogorszenia stanu zdrowia Mateusza Kality. Czas do meczu upływał nieubłaganie, a jeszcze kilka minut przed godziną 15 w obliczu niedyspozycji innych zawodników z szerokiej kadry kierownictwo „niebiesko-białych” nie było w stanie znaleźć sensownego wyjścia z sytuacji. Ich sztab stawał wręcz na głowie, aby sobotnie spotkanie rozegrać, jednak wszystkie potencjalne rozwiązania okazywały się nieregulaminowe i sprowadzały się do wspólnego mianownika – „walkower”.
Przełom nastąpił kilkanaście minut przed rozpoczęciem meczu, kiedy na salę dotarł Dawid Ciochoń. Wyciągnięty „spod ziemi” gracz, dla którego był to pierwszy kontakt z piłką w zespole Elitarnych został zgłoszony do rozgrywek w zastępstwie niezdolnego Mateusza Kality, co pozwoliło na rozegranie spotkania.
Nie trudno przewidzieć, jaki był efekt gry skleconym na prędce składem. W inauguracyjnym rozdaniu, które z grą niewiele miało wspólnego „Bilardziści” w dziesięć minut zdążyli zdemolować zdemotywowanego rywala, pozwalając mu na zdobycie jedynie dziesięciu „oczek”. Co więcej, zdawało się, że następne dwie partie będą miały przebieg bliźniaczy.
Nic bardziej mylnego. Nie mająca nic do stracenia ekipa Elitarnych zaczęła grać dużo śmielej oraz zaprezentowała kilka ładnych akcji, co w połączeniu z niską skutecznością graczy MUKS Bilarda pozwoliło na odsunięcie widma deklasacji oraz znaczne przekroczenie „progu przyzwoitości”.
Najbliżej szczęścia „niebiesko-biali” byli w trzecim secie, w którym prowadzili już nawet 10-5. Piękny sen trwał jednak niezbyt długo, bo do wyniku 13-7, kiedy MUKS Bilard przejął inicjatywę, najpierw doprowadzając do wyrównania 13-13, a potem wychodząc na prowadzenie 20-15. Po odzyskaniu kontroli nad spotkaniem „Bilardziści” skutecznie powiększali przewagę i ostatecznie wygrali 25-21.
Warto podkreślić, że w konfrontacji z silną ekipą MUKS Bilardu osłabieni Elitarni osiągnęli całkiem dobry wynik, a poza pierwszą partią zaprezentowali poprawną grę, nie odstając od przeciwnika. Dzięki temu pozwoliło im to nawet poprawić rezultat z ligowej potyczki z „Bilardzistami”.