W sobotnim spotkaniu inaugurującym rozgrywki tegorocznej TALS Volley Ligi, zespół Orlika Zgłobice pokonał drużynę Wild Cats w stosunku 3:1. Od początku wiadomym było, ze to biało-czerwoni są głównym faworytem do zwycięstwa, jednak pierwszy set spotkania pozawalał wnioskować, że nie będzie to bynajmniej spotkanie Dawida z Goliatem.
Pierwsza partia meczu rozpoczęła się od kilkupunktowego prowadzenia drużyny Wild Cats. W późniejszej fazie gra stała się bardzo zacięta, a „Dzikie Koty” miały nawet szanse na skończenie spotkania, jednak błąd na zagrywce sprawił, ze to Orlik ostatecznie mógł cieszyć się z wygranego seta.
Kolejna partia to już dominacja zgłobiczan, który bez większych problemów pewnie rozstrzygnęli ją na swoją korzyść.
Prawdziwie dziwny przebieg miał trzeci set meczu. gdy już wydawało się, że zgłobiczanie zwyciężą, zaczęli oni popełniać w końcówce seryjne błędy, które z cała surowością na punkty zamieniali przeciwnicy.
W czwartej, jak się okazało ostatniej odsłonie, do głosu powróciła drużyna Orlika, która mimo ambitnej i walecznej postawy zespołu Wild Cats, który chciał doprowadzić do tie-breaka, zwyciężyła seta, a całe spotkanie 3:1.
Po meczu powiedzieli:
Mateusz Sumara, kapitan Orlika Zgłobice:
– Nasza gra w dniu dzisiejszym nie była zadowalająca. Zespół, który do spotkania przystąpił w świątecznej atmosferze i zaniedbaniami kondycyjnymi popełnił sporo błędów, które, zwłaszcza w pierwszej partii, bez oporu wykorzystał przeciwnik. Pozostaje mieć nadzieję, ze uda nam się naprawić te niedogodności przed najbliższym spotkaniem ligowym.
Fotogaleria:
Autorem zdjęć jest Przemek Rura/TTF