W spotkaniu kończącym czwartą kolejkę gier w Tarnowskiej Amatorskiej Lidze Siatkówki doszło do niezwykle ciekawego starcia, o którego losach zadecydował dopiero tie-break. Sobotniego wieczora obie drużyny podróżowały z nieba do piekła i odwrotnie, ale ostatecznie to Bobofruty przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Pierwsza partia dnia padła pewnie łupem „Tygrysów” (25-21). Kolejne dwie odsłony należały już do Bobofrutów (25-21 i 25-16). W czwartym secie, mimo, że „czarno-pomarańczowi” przegrywali już 20-22, a potem 22-24 i wydawało się, że Bobofruty zakończą starcie w czterech setach, graczom SSPS Tiger-Teamu udało się doprowadzić do wyrównania, ostatecznie wygrywając po morderczej walce i wojnie nerwów na przewagi (33-31). Decydującą potyczkę na swoją korzyść otwarły „Tygrysy”, cały czas prowadząc grę pod swoje dyktando i osiągając w szczytowym momencie czteropunktowa przewagę (10-6). Od tego momentu sytuacja na boisku uległa kompletnej zmianie i po festiwalu błędów „czarno-pomarańczowych” Bobofruty zdobyły osiem „oczek” z rzędu, wygrywając 15-11.